Srokowo pożegnało karnawal.

      Zapusty, zwane też ostatkami czy „kusemi dniami”, są okresem tradycyjnych zabaw. Poprzedzają one nadchodzący Wielki Post, który rozpoczyna Środa Popielcowa. Jest to ostatnia okazja do radosnej i hucznej zabawy przed czterdziestodniowym postem. W dawnych czasach odprawiano magiczne obrzędy, mające na celu pobudzenie sił witalnych przyrody po zimowym śnie, a tym samym zwiększenie urodzajów.

     W Srokowie, już po raz piąty na Placu Rynkowym, w ostatnią niedzielę karnawału pojawili się zapustnicy.  Diabeł, turoń, dziad i baba, niedźwiedź, koza, kogut i bocian wraz z całą ekipą muzykantów i śpiewaków z GOK w Srokowie. Barwny korowód zapraszał wszystkich napotkanych mieszkańców do wspólnej zabawy. Na sali widowiskowej( warunki pogodowe w tym roku nie pozwoliły na plener i ognisko) przed zgromadzoną publicznością, odbyło się przedstawienie zapustowe, po którym  wszyscy ruszyli do tańców. Gorąca i gęsta fasolka po bretońsku rozgrzała i wprawiła w doskonałe humory uczestników zapustów, którzy z podwójną mocą ruszyli do zabawy przy ludowych rytmach Kapeli Warmińskiej ze Skierek.